Autor Wiadomość
Increment
PostWysłany: Nie 15:48, 03 Cze 2007    Temat postu:

Ja nie mam chłopaka więc akrat w tej kwestii nie mam się co wypowiadać xD Co do szkoły owszem, rodzice też na mnie nalatują, że się nie uczę, nie robię zadań. Nie chce mi się. Wole siedzieć ze znajomymi na polu ;d Oceny jako tako się trzymają, co graniczy z cudem. Ostatnio mniej siedzę przed kompem, bo często wychodzę. Wczoraj kino, dziś praca na anglieski z koleżanką... Już mam przetrąconą resztę dnia.
Chrupka
PostWysłany: Sob 20:41, 12 Maj 2007    Temat postu:

ja muszę się dostać do szkoły... więc mam teraz papierkową robotę.
Czarna
PostWysłany: Sob 19:24, 12 Maj 2007    Temat postu:

Fajnie
Xellos
PostWysłany: Sob 13:45, 12 Maj 2007    Temat postu:

Ja ma wolne praktycznie 24h/doba a jak rodzice każą do nauki się brać to drzwi od swojego pokoju na klucz i odpalam BoF III na mojej biednej PS'ce (niedługo będę2 miał Jezyk)
Chrupka
PostWysłany: Sob 12:28, 12 Maj 2007    Temat postu:

Jeśli robicie już to, na co macie ochotę rodzice się czepiają "a lekcje?" coś tam? Ja mam tak dosyć często, jak mówię nawet, że nie mam nic zadane, to moja mama na to "jasne". Szlag mnie trafia, jak to słyszę, mam wolne tylko na weekend.
Czarna
PostWysłany: Czw 17:22, 10 Maj 2007    Temat postu:

Hehe
Karin
PostWysłany: Czw 17:00, 10 Maj 2007    Temat postu:

Moje życie jest dosyć proste. Cały dzień przed komputerem siedze, a nauka dopiero na wieczór, w dodatku sama sobie kity wciskam, że tak będzie mi lepiej zapamiętać ". Miłości żadnej nie mam zwłaszcza szkolnej i jak na razie wole być sama. Dzięki temu mam więcej czasu dla przyjaciółki. Na miasto nie lubie wychodzić, bo i nie mam po co (nie lubię łazić po sklepach i przymierzać ciuszków "). Jeśli chodzi o hobby to mam na nie trochę czasu. Kiedy jeżdżę z rodzicami do domku letniskowego w czasie roku szkolnego biorę swoje mangi i coś do rysowania. Czasami czytam, a czasami cosik rysuję także zawsze znajdę minutkę na to co lubię Wesoly.
Czarna
PostWysłany: Czw 16:36, 10 Maj 2007    Temat postu:

Wiec... Ja chodze do gimnazjum... I zawsze czepiają się mojego stylu ubierania i kolczyka w brodzie... A wiadomo jak fanka metalu to sie na czarno ubiera... A ze babka od niemca nie lubi czarnego to mi zawsze wyklady robi na temat wygladu... Albo uwaga na geografi za miłość do ojczyzny... Chamskie nie...?
Przypominam ze w mojej szkole tylko ja jestem "Czarna" Bo cała reszta to dresy i lalki barbi Jezyk
Xellos
PostWysłany: Czw 8:26, 10 Maj 2007    Temat postu:

Nie mam dziewczyny więc jeden problem mnie Wesoly Rodzice czepiają się stopni bo teraz trzeba sobie dobre liceum wybrać... Gonią mnie do nauki. Czas na zainteresowania? Raz w tygodniu do księgarni, zagranie paru partyjek z kumplami w przeróżne karcianki (od MtG do Yu-gi-oh'a) w każdą sobotę w Dragonie (sklepik z różnymi karcianymi bzdetami), średnio jedna nowa seria anime na miesiąc. Jak widać mam jeszcze trochę czasu na inne sprawy Jezyk
Chrupka
PostWysłany: Śro 23:59, 09 Maj 2007    Temat postu: Miłość, szkoła, zainteresowania, JA

Wielu młodych ludzi ma już problemy ze swoją szkołą, np. wybór gimnazjum, liceum... szkoła zabiera nam większość wolnego czasu, ale pomaga się edukować. Jest to minus i plus. Ale... czasami tej wiedzy nam pchają za dużo do głów. Cóż. Ale tak już jest. Nie raz od rodziców słyszymy "idę ze znajomymi do kina" "a odrobiłeś lekcje?". Takie pytania przez rodziców są najczęściej zadawane. Zainteresowania, hobby idą w odstawkę.
Kolejnym "problemem" jest miłość. Wiele dziewczyn marzy o tym by mieć chłopaka. Na to oni, że im to zwisa i powiewa. Dziewczyny bardziej angażują się w te "dorosłe sprawy". Chodzenie zaczyna się już nawet od 6 klasy podstawówki. A w gimnazjum zmienia się chłopaka coraz częściej. Miłość podczas roku szkolnego nie jest najlepszym pomysłem, ale serce nie sługa. Są to dopiero szczenięce miłości, młodzież się zakochuje i odkochuje. Jak można pogodzić dwie rzeczy ze szkołą? Ja, szczerze mówiąc, zawsze znajdę czas na swoje zainteresowania, znajomych i chłopaka. Coraz mniej czasu spędzam przed komputerem. Wychodzę często z domu, by spotkać się z przyjaciółmi. Teraz mama coraz częściej zadaje pytanie "a co z lekcjami?". Zaczyna mnie to denerwować, bo najpierw zajęłabym się szkołą. Dla rodziców właśnie to jest najważniejsze. Ale nie zapominajmy o sobie. Jest szkoła, są zainteresowania, przyjaciele, chłopak/dziewczyna. A co ze mną? Przez te 4 rzeczy praktycznie nie mam czasu by wybrać się samej na zakupy, zrobić coś dla siebie. I teraz pytanie:
Czy też tak macie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group